IV krok - dieta

Dieta w Hashimotopng

W powrocie do zdrowia, sposób odżywiania stanowi jeden z najważniejszych czynników. Nie mówię o diecie, ponieważ oznacza ona pewną czasowość, zakłada wykluczenia w spożywanych produktach, a ja chcę Cię namówić na zmianę sposobu odżywiania. Zmianę na całe życie. Zamianę produktów, które Ci nie służą i napędzają chorobę, na produkty sprzyjające zdrowiu, dodające energii, urody.

Nie ma jednej, uniwersalnej diety w chorobie Hashimoto. Każdy z nas jest inny, inaczej się odżywia, ma inne choroby towarzyszące, nietolerancje, alergie pokarmowe, infekcje, inaczej trawi. Stąd kilka różnych, najpopularniejszych opcji dietetycznych takich jak dieta bez glutenu, nabiału, cukru i soji, dieta Samuraja, dieta Paleo, czy Protokół Autoimmunologiczny AIP. Jednak cechą wspólną wszystkich modelów żywieniowych jest wykluczenie glutenu, nabiału, soji i cukru. Za chwilę dowiesz się dlaczego.

Uważam, że warto swoją drogę rozpocząć od eliminacji najbardziej problematycznych produktów jakimi są gluten, nabiał, soja i cukier. Po 6-8 tygodniach, jeżeli poprawa nie jest satysfakcjonująca warto spróbować z dietą Paleo, lub Protokołem Autoimmunologicznym.

 

Gluten

Gluten po łacinie oznacza klej. To białko występujące w zbożach – pszenicy, życie i jęczmieniu. O tej kontrowersyjnej substancji szerzej napiszę w kolejnym artykule.

Gluten w pszenicy składa się między innymi z gliadyny i gluteniny. Okazuje się, że strukturalnie gliadyna podobna jest w budowie do tkanek tarczycy. Oznacza to, że spożywanie glutenu może pobudzać układ odpornościowy do produkcji przeciwciał przeciwko gliadynie obecnej w glutenie i tym samym rykoszetem dostaje się też tarczycy.

Wykazano korelację chorób tarczycy, w tym Hashimoto z celiakią i glutenem. Badania wskazują, że odsetek osób z Hashimoto i celiakią waha się między 1,2% do aż 15%. Zatem pacjenci z Hashimoto powinni być diagnozowani pod kątem celiakii i na odwrót. Warto badać pacjentów z celiakią pod kątem choroby Hashimoto, ponieważ pojawia się ona 3 razy częściej u chorych na celiakię.

U pacjentów nie chorujących na celiakię, a mających nietolerancję glutenu istnieje duże ryzyko wystąpienia choroby autoimmunologicznej. Pacjenci Ci często mają wysoki poziom przeciwciał przeciwjądrowych ANA i haplotyp DQ2/DQ8 (geny odpowiadające za celiakię).

W badaniach widać, że eliminacja glutenu z diety chorych na Hashimoto powoduje poprawę samopoczucia i spadek poziomu TSH. Dieta bezglutenowa zmniejsza stymulację układu odpornościowego, atak autoimmunologiczny i tym samym postęp choroby, zmniejszając stan zapalny.

Pierwsze efekty na diecie bezglutenowej można odczuć już po kilku dniach, jednak zdecydowaną poprawę dopiero po kilku miesiącach. Niektóre badania mówią nawet o okresie 2 lat. Warto uzbroić się w cierpliwość, ponieważ ceną jest dobre samopoczucie i zdrowie.

 

Tabela 1png

 

Źródło: Kus K., Zielińska K., Zaprutko T., Ratajczak P., Nowakowska E., Choroba Hashimoto – efektywność diety bezglutenowej, Polski Przegląd Nauk o Zdrowiu, 4 (49), 2016, 375

 

Osobiście poprawę na diecie bezglutenowej odczułam dopiero po ok pól roku, kiedy waga zaczęła się stabilizować, ponieważ miałam niedowagę. Jednak największą poprawę w samopoczuciu odnotowałam po przejściu na dietę Paleo, kiedy to odstawiłam zboża. W ciągu 3 dni brain fog zniknął.

Zaleca się, aby gluten został odstawiony całkowicie, przynajmniej do czasu remisji. Później, jeżeli komuś bardzo brakuje tych produktów, można spróbować okazjonalnie wprowadzić je do diety, ale raczej w postaci chlebów żytnich na zakwasie, kasz, a nie pizzy;) Osobiście jestem zwolenniczką dożywotniego unikania glutenu, tym bardziej, że całkowita regeneracja jelit po ekspozycji na gluten może zając nawet pół roku. Moim zdaniem gra nie warta jest świeczki. Po wprowadzeniu glutenu, warto monitorować poziom przeciwciał przeciwko tarczycy.

Dr Izabella Wentz, pacjentka i farmaceutka, autorka kilku, zresztą świetnych i wartościowych książek na temat Hashimoto, w 2015 roku przeprowadziła swoje prywatne badanie na grupie 2232 pacjentów - czytelników jej bloga, odnośnie interwencji dietetycznych. Badanie wykazało, że 88% ankietowanych czuło się lepiej na diecie bezglutenowej, z czego aż 86% zadeklarowało poprawę objawów ze strony przewodu pokarmowego. Może nie było to podwójnie zaślepione badanie naukowe, ale pokazuje kierunek, w którym warto podążać.

Najnowsze badania wskazują, że dieta bezglutenowa w chorobie Hashimoto obniża poziom przeciwciał przeciwko tarczycy, jak również zwiększa poziom witaminy D3. Zatem faktycznie jej wprowadzenie jest uzasadnione, niezależnie od tego czy pacjent jednocześnie choruje na celiakię czy też nie.

Warto też zaznaczyć, że zboża glutenowe zawierają wysokie stężenie lektyn, saponin i inhibitorów proteazy, o których więcej przeczytasz w dalszej części.

Gluten utrudniania wchłanianie, co odbija się na zwiększonej dawce tyroksyny. Po przejściu na dietę bezglutenową większość pacjentów zmniejsza poziom syntetycznego hormonu. Tak też było ze mną. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku nabiału. Dlatego też pacjenci zmniejszają dawkę po przejściu z Euthyroxu na Letrox. Od września 2019 roku Euthyrox jest już dostępny tylko w wersji bezlaktozowej.

Najczęstszym przeciwciałem, które pojawia się u osób mających problemy z glutenem (ale nie u wszystkich) jest przeciwciało przeciw transglutaminazie 2 – anty-tTG. Transglutaminaza to niezbędny enzym, który występuje w praktycznie każdej komórce, głównie w jelicie. Powoduje modyfikacje białek i stymuluje leczenie ran, w tym dba o integralność śluzówki jelit. Wyobraź sobie zatem co się dzieje, kiedy masz przeciwciała we krwi przeciw temu ważnemu enzymowi. Kiedy uszkodzone komórki produkują transglutaminazę w celu gojenia, przeciwciała oznaczają ją jako wroga, cel układu odpornościowego. Najgorsze jednak jest to, że kiedy pojawiają się przeciwciała przeciwko transglutaminazie, potencjalnie każda komórka i organ może stać się celem ataku autoimmunologicznego. Stąd też taki szeroki wachlarz objawów.

Warto zaznaczyć, że istnieje enzym transglutaminaza 3 i transglutaminaza 6. 3 znajduje się głównie w skórze i łożysku, a przeciwciała skierowane przeciwko niej mogą powodować np.: łuszczycę czy egzemę. 6 znajduje się głównie w mózgu i układzie nerwowym. Przeciwciała przeciwko tranglutaminazie 6 to już bardzo poważna sprawa. Będą manifestować się jako ADHD, depresja czy neuropatie. Niestety badanie tych przeciwciał nie jest dostępne w Polsce. U pacjentów obecność tych markerów nie będzie się manifestować w zaburzeniach przewodu pokarmowego, ponieważ nie występują u nich przeciwciała przeciw transglutaminazie 2, ale 3, czy 6.

Gluten zawiera ponad 62 peptydy – składniki potencjalnie mogące stymulować odpowiedź układu odpornościowego. W Polsce dostępne jest badanie na tylko jeden – alfa gliadynę, a występuje też beta, gamma i delta gliadyna, których nie da się u nas zbadać.  Zatem, jeżeli badanie wykazało, że nie masz problemu z glutenem, zarówno celiakii, czy nietolerancji, to nie do końca musi to oznaczać prawdę. Gliadyna może wywoływać również stan zapalny u osób zdrowych.

Podczas trawienia glutenu, powstają peptydy nazywane gliadorfinami. Zachowują się w organizmie jak morfina i oddziałują na nastrój. Stąd też łaknienia produktów zbożowych takich jak ciasta, makarony, ciasteczka przy obniżonym nastroju. Z tego powodu odstawienie produktów glutenowych może być trudne, ponieważ mogą mieć efekt uzależniający.

Warto zaznaczyć, że na przestrzeni lat, w skutek genetycznych modyfikacji zbóż, glutenu jest obecnie 3 razy więcej niż w pierwotnych odmianach. Badania donoszą również, iż na skutek deaminacji zbóż (proces, który powoduje, że gluten staje się rozpuszczalny w wodzie i łatwo wiąże się z innymi produktami żywnościowymi) powstają nowe epitopy - składniki, na które reaguje układ odpornościowy.


nabiajpeg

Nabiał

Nabiał to jeden z najczęstszych alergenów. Zarówno krowi, kozi, bawoli jak i owczy zawiera inhibitory proteazy, które zwiększają przepuszczalność jelitową. Drugim argumentem przeciwko nabiałowi jest fakt, że są to produkty insulinogenne. Zawartość dużej ilości laktozy, czyli cukru mlecznego, powoduje silne wyrzuty insuliny tuż po spożyciu.

Produkty mleczne zawierają kazeinę A1, która powoduje rozszczelnienie jelit i zaostrza stan zapalny. Stanem zapalnym zostaje również objęta tarczyca co upośledza jej funkcję, ze względu na podobieństwo w budowie.

Główne białka występujące w mleku – kazeina i serwatka znacznie różnią się od białek występujących w ludzkim mleku. U osób z nieszczelnym jelitem traktowane są jako obce substancje i organizm zaczyna produkować przeciwciała przeciwko nim.

Kazeina może przyłączać się do receptorów endorfin i tym samym mieć wpływ na nasze zachowanie. Podczas trawienia kazeiny, powstaje peptyd kazomorfina i to właśnie ona oddziałuje na nasz nastrój, zachowując się jak morfina. Może to również sprzyjać uzależnieniu od produktów mlecznych.

W ankiecie dr Izabelli Wentz, na diecie beznabiałowej 79% pacjentów z Hashimoto czuło się lepiej.

Enzym trawiący laktozę, laktaza, stosowana w postaci suplementacji nie rozwiąże problemu, ponieważ nie ugasi stanu zapalnego. To jak naklejanie plastra na krwawiącą ranę. Laktoza i kazeina to dwie różne substancje. Laktoza jest cukrem, a kazeina białkiem. Enzym laktaza zanika z wiekiem u większości osób, lub na skutek zniszczonych kosmków jelitowych, w wyniku stanu zapalnego.

Wyjątkiem może być mleko wielbłądzie, które zawiera zupełnie inne białka niż mleko innych ssaków. W składzie nie znajdziemy beta-laktoalbumin (białek serwatkowych), a kazeina w nim zawarta ma zupełnie inną budowę. W porównaniu z mlekiem np.: krowim, wielbłądzie ma zdecydowanie mniej laktozy. Dużym minusem jest cena i fakt, że jest trudno dostępne, tylko w sklepach internetowych.


sugarjpg

Nadmierne spożycie cukru sprzyja insulinooporności


Cukier

Naturalne słodziki, takie jak syrop z agawy to źródło czystej fruktozy. Organizm jest przekonany, że skoro są słodkie, to jest to glukoza i zaczyna uwalniać insulinę. Jednak fruktoza jest metabolizowana w zupełnie inny sposób niż glukoza. Jej nadmierne spożycie sprzyja zaburzeniom w lipidogramie (wzrost cholesterolu, trójglicerydów i VLDL) jak również wystąpieniu niealkoholowego stłuszczenia wątroby.

Nadmiar cukru w diecie sprzyja nadwadze, otyłości, insulinooporności, czy cukrzycy typu 2. Z kolei stale podwyższony poziom insuliny we krwi powoduje również stan zapalny w organizmie i może stymulować atak autoimmunologiczny.

Najlepiej oczywiście zrezygnować z dosładzania. Jednak jeżeli już musisz, lepiej wybierać syrop klonowy, surowy miód czy melasę, które są źródłem glukozy i fruktozy w takich proporcjach, w których nasz organizm wie jak sobie z nimi radzić. Stevia nieprzetworzona również będzie dobrym wyborem.

Warto jednak na początku diety wykluczyć je, zwłaszcza jeżeli mamy do czynienia z infekcjami bakteryjnymi, pasożytniczymi czy grzybiczymi. Dotyczy to również owoców i warzyw skrobiowych, które będą dokarmiać patogeny.

We wspomnianej już ankiecie przeprowadzonej przez dr Izabellę Wentz 76% pacjentów czuło się lepiej na diecie opierającej się na niskim indeksie glikemicznym.

 

Soja

Białko sojowe jest najczęstszym białkiem spotykanym w żywności przetworzonej. Soja ma niekorzystny wpływ na układ endokrynny, ponieważ ma działanie estrogenne. Negatywnie wpływa tym samym na pracę tarczycy, hamując jej czynność, zwiększając ryzyko rozwoju Hashimoto, lub zaostrzenia już istniejącego. Zaburza również wchłanianie leków.

Soja jest rośliną, która w zdecydowanej większości jest genetycznie modyfikowana. W gatunkach GMO stwierdzono niższy poziom kwasu alfa-linolowego (wielonienasycony kwas omega-3, silnie przeciwzapalny), żelaza, cynku jak również białka. W porównaniu z soją konwencjonalnie hodowaną i organiczną, genetycznie modyfikowana zawiera duże ilości glifosatu i AMPA (produkt rozpadu glifosatu), silnych herbicydów. Jako ciekawostkę dodam, że dopuszczalny poziom glifosatu w soi genetycznie modyfikowanej od 1999 r. wzrósł 200-krotnie w Europie. Został podniesiony z 0,1 do 20 mg/kg.

U ludzi glifosat zaburza pracę układu immunologicznego i endokrynologicznego. Zmniejsza płodność, wielkość noworodków i zwiększa ryzyko poronień. Wykazano również, że ma teratogenne działanie na płód, a adiuwanty obecne w glifosacie tylko wzmacniają ten efekt. U kobiet wydłuża krwawienie miesięczne i zwiększa dolegliwości podczas miesiączki. Niszczy pożyteczne bakterie znajdujące się w glebie, zwiększając tym samym ryzyko zakażenia plonów patogenami, zmniejsza plony, ogranicza pobieranie składników pokarmowych z gleby, które są niezbędne roślinie do wzrostu, a tym samym powoduje, że dzisiejsze uprawy są uboższe w składniki odżywcze. Nie wspominając już o zdecydowanie mniejszej populacji pszczół na skutek stosowania oprysków glifosatem.


glifosatjpg

Źródło: Bøhn T., Cuhra M., Traavik T., Sanden M., Fagan J., Primicerio R., Compositional differences in soybeans on the market: Glyphosate accumulates in Roundup Ready GM soybeans, Food ChemistryVolume 153, 15 June 2014, https://doi.org/10.1016/j.foodchem.2013.12.054


W badaniach na chomikach wykazano, że karmy zawierające genetycznie modyfikowaną soję powoduję 5 krotnie większe ryzyko śmierci nowo narodzonego potomstwa, a także praktycznie bezpłodność u każdego osobnika z trzeciego pokolenia. Tylko jedna samica z tego pokolenia urodziła 16 małych chomików, z których 1/5 zmarła.

Inne badania wykazały, że 50% szczurzego potomstwa matek karmionych soją GMO zmarła w ciągu 3 tygodni po urodzeniu. Było to pięciokrotnie więcej zgonów niż w grupie kontrolnej, nie karmionej GMO. Pasza GMO zmieniła wygląd i kolor jąder u szczurów, a także zmniejszyła ukrwienie i pogorszyła jakość nasienia. Problemy z płodnością, liczebnością i wagą nowonarodzonego potomstwa zaobserwowano również wśród krów, świń i innych zwierząt gospodarczych karmionych soją GMO. Światowa Organizacja zdrowia sklasyfikowała glifosat jako środek prawdopodobnie kancerogenny.

U myszy zauważono zwiększone występowanie gruczolaków macicy, zmienioną pracę jajników i niepłodność. U szczurów z kolei przedwczesne dojrzewanie.

Działanie estrogenne soi może mieć fatalne konsekwencje dla mężczyzn. Nadmiar estrogenów powoduje spadek jakości nasienia (zmniejszoną ruchliwość plemników, dwugłowe, uszkodzone plemniki), zmniejszoną liczbę plemników (w porównaniu z badaniem liczby plemników w latach 30 ubiegłego wieku, zmniejszyła się ona o 50%, niektóre badania mówią, że nawet więcej), zmniejszone libido, feminizację męskich narządów rozrodczych i zmniejszony rozmiar prącia. Można to odwrócić ograniczając, lub eliminując spożycie soi.

Mleka zastępcze dla dzieci pełne są białka sojowego. Badania wykazały, że we krwi niemowląt karmionych mieszankami mlekozastępczymi stężenie estradiolu było 13000 - 22000 razy wyższe niż stężenie estradiolu w osoczu niemowląt karmionych mlekiem matki, lub preparatami bez dodatku soi. W 1997 roku opublikowano artykuł w czasopiśmie The Lancet, w którym zauważono, że niemowlęta karmione mlekami na bazie soi otrzymują aż 28-47 mg izoflawonów sojowych dziennie.

Warto zaznaczyć, że spożycie w krajach azjatyckich nie jest wcale tak duże jakby mogło się wydawać. Japończycy spożywają średnio 8,7 g białka sojowego dziennie, Koreańczycy 6,2-9,6 g, Indonezyjczycy 7,4 g, a Chińczycy 3,4 g. Wśród tych narodowości soja spożywana jest głównie w wersji sfermentowanej, zdrowszej i neutralizującej w dużej mierze negatywne właściwości.

Poza soją, genetycznie modyfikowana jest również kukurydza (syrop fruktozowy, ksylitol), bawełna i pozyskiwany z niej olej, rzepak  (olej rzepakowy), buraki  (cukier z buraków cukrowych), papaja hawajska, niektóre odmiany cukinii, dyni i lucerna.

W USA w 2019 roku 94% upraw soji jest GMO, kukurydzy 83%, a bawełny aż 92%.

 

Lektyny, saponiny i inhibitory

Warzywa psiankowate, strączkowe, orzechy, pestki zboża, podobnie jak gluten zawierają duże ilości lektyn. Są to białka, które wiążą węglowodany. Ich największe ilości są obecne w częściach roślin najbardziej kluczowych do rozmnażania czyli np.: w zarodkach.

Przewód pokarmowy człowieka nie jest w stanie ich strawić, ponieważ nie posiadamy odpowiednich enzymów trawiennych. Ponadto te produkty poza obecnością lektyn, zawierają również inhibitory proteazy, czyli substancje neutralizujące działanie enzymów proteaz - trawiących białko. Organizm reaguje nadmierną produkcją proteaz, które sprzyjają uszkodzeniom enterocytów i jelit. W badaniach na zwierzętach wykazano, że spowodowały przerost jelita cienkiego, trzustki i zanik grasicy. Efektem tego jest reakcja immunologiczna i produkcja przeciwciał.

Lektyny w świecie roślin funkcjonują jako substancje owadobójcze, grzybobójcze i ochronne przed innymi roślinami. Większość lektyn jest odporna na obróbkę termiczną. Nadmierne spożycie sprzyja wystąpieniu oporności na leptynę – hormon sytości, który hamuje apetyt - ponieważ łączą się z leptyną jak również z jej receptorami. Leptyna również wpływa na wzrost naczyń krwionośnych, układ odpornościowy i kostny. Odgrywa kluczową rolę w metabolizmie glukozy i tłuszczu.

Wysoki poziom leptyny powoduje otyłość, a co za tym idzie oporność na działanie tego hormonu. Z kolei leptynooporność towarzyszy chorobom cywilizacyjnym.

Lektyny zwiększają przepuszczalność jelita. Oszukują enterocyty, komórki jelita cienkiego, że są cukrami prostymi, dzięki czemu z łatwością przechodzą z wnętrza jelita, do krwiobiegu. Przez to wpływają na inne tkanki, metabolizm i mogą przez to wiązać się również z receptorami insuliny. Mogą powodować hipoglikemię, czyli niski poziom glukozy we krwi. Efektem tego jest aktywacja układu odpornościowego, produkcja prozapalnych cytokin i atak immunologiczny na lektyny. Jako, że enterocyty są niewinnymi świadkami tej sytuacji, również przez pomyłkę mogą zostać zaatakowane, co prowadzi do zwiększonej przepuszczalności jelita.

Badania wykazały, że ludzka leptyna nie do końca zdążyła się przystosować do lektyn pochodzących ze zbóż. Podobnie wygląda sytuacja z receptorami leptynowymi. Niektóre badania wprost sugerują, że nasz organizm nie jest przystosowany do trawienia zbóż.

Lektyny, a właściwie aglutyniny, nazywane są ze względu na umiejętność wiązania się z erytrocytami, jak również innymi komórkami i tkankami w organizmie. Stymulują produkcję przeciwciał i bardzo szybko przedostają się do krwiobiegu. Warzywa psiankowate z kolei zawierają saponiny – glikoalkaloidy, które stają się pożywką dla mikrobioty jelitowej i jednocześnie niszczą erytrocyty.

Warzywa psiankowate mogą powodować bóle kostno-stawowe, zwłaszcza u pacjentów z reumatoidalnym zapaleniem stawów. U zwierząt zaobserwowano zwapnienie kości i tkanek miękkich na diecie bogatej w warzywa z tej rodziny. Zawierają kalcytriol - metabolit witaminy D3, który zwiększa wchłanianie wapnia z jelita. Bez witaminy K2, wapń będzie osadzać się w tkankach miękkich, powodując bolesność i stan zapalny stawów.

Z drugiej strony warzywa psiankowate zawierają również szczawiany, które wiążą się z wapniem i hamują absorpcję jelitową. Problem dotyczy na ogół osób z niedoborami wapnia, których dieta obfituje w szczawiany. Może wówczas prowadzić to do osteoporozy.

Warzywa psiankowate są źródłem solanin, które mogą być problematyczne dla osób z zaburzeniami jelitowymi. W chorobach autoimmunologicznych, celiakii, IBS powinny być ostrożnie spożywane, ponieważ mogą pogłębiać stan zapalny w jelicie. Jednak im bardziej dojrzałe warzywo tym mniej solanin się w nim znajduje i tym bezpieczniejsze się staje. Ważne jest, aby nie spożywać zielonych i kiełkujących ziemniaków, czy zielonych pomidorów, bo w nich znajduje się najwięcej solanin.

Zboża i warzywa strączkowe również zawierają wspomniane saponiny, które uszkadzają jelito, zwiększają jego przepuszczalność i powodują stan zapalny.

Orzechy i pestki zawierają inhibitory amylazy i kwas fitynowy które chronią roślinę przed zjedzeniem. W organizmie powodują stan zapalny i aktywują układ odpornościowy.

Kwas fitynowy zawarty w orzechach i pestkach magazynuje fosfor znajdujący się w zbożach, roślinach strączkowych, orzechach i pestkach. Chelatuje mikroelementy – żelazo, cynk i wapń, a organizm ludzki nie jest w stanie go strawić, ponieważ nie posiada enzymu fitaza.

W badaniu na nigeryjskich dzieciach, u których powszechna jest krzywica (nawet 9% populacji dziecięcej), przy prawidłowym stężeniu witaminy D3, wykazano, że przyczyną krzywicy w tej populacji jest nadmierne spożycie żywności bogatej w kwas fitynowy.

Aby produkty zawierające kwas fitynowy były łatwiej strawne warto zastosować kilka prostych zabiegów takich jak: moczenie, fermentacja (bakterie Lactobacillusy, zwłaszcza L. casei i Bifidobacterie, produkują enzym fitaza rozkładający kwas fitynowy) czy kiełkowanie.

Oczywiście nie wszystkie lektyny są tak samo niebezpieczne. Najbardziej problematyczne dla człowieka są te znajdujące się w glutenie, zbożach, warzywach strączkowych w tym w soi i orzechach ziemnych i to one stwarzają najwięcej problemów trawiennych. Warto też wspomnieć, że lektyny są substancjami antyodżywczymi. Oznacza to, że utrudniają wchłaniania wielu ważnych składników w tym np.: wapnia, żelaza, cynku, a także powodują zaburzenia w składzie mikroflory jelitowej.

U osób wrażliwych regularne spożywanie lektyn powoduje zaburzenia hormonalne, może powodować zanikanie lub powiększanie narządów wewnętrznych, a także zakłócać metabolizm, tłuszczów, białek i węglowodanów.


Jajkajpg


Jajka

Jajka to jedne z najbardziej alergennych produktów spożywczych, pomimo że są bardzo zdrowe i odżywcze. Sama mam na nie nietolerancję, która objawia się bólem stawów, zwłaszcza biodrowych. Mój mąż reaguje na jajka suchą, swędzącą i łuszczącą skórą.

Białko jaja zawiera substancje chroniące żółtko i rozwijający się kurzy zarodek. Znajdują się tam m. in. enzymy trawiące białka. Lizozym obecny w jajku przechodzi przez przewód pokarmowy i przenosi ze sobą inne białka i bakterie uszkadzając tym samym barierę jelitową.

 

Zboża

Poza obecnością lektyn i właściwościami antyodżywczymi, zboża są źródłem prozapalnych kwasów omega-6. W tym temacie króluje kukurydza. Nadmierne spożycie kwasów omega-6 zaburza proporcję pomiędzy przeciwzapalnymi kwasami tłuszczami omega-3. Idealna proporcja to 1;1, max 4-5:1. Duża przewaga kwasów omega-6 w diecie sprzyja wystąpieniu chorób cywilizacyjnych, w tym chorób serca, nowotworowych, alergicznych czy autoimmunologicznych. To samo dotyczy olejów roślinnych np.: kukurydziany, sojowy, rzepakowy, słonecznikowy, z orzeszków ziemnych, które tak na dobra sprawę nie były znane do momentu wynalezienia procesów ekstrakcji.

W badaniach na myszach podatnych na cukrzycę typu 1, dieta zbożowa bogata w pszenicę sprzyjała wystąpieniu choroby. W drugiej grupie, na diecie bezzbożowej nie zauważono takiej korelacji.

W pszenicy, życie, jęczmieniu, owsie, ryżu i kukurydzy lektyny mają wysoką aktywność. Najwyższe ich stężenie występuje w kiełkach pszenicy.

Kolejna kwestią jest ich potencjał odżywczy. Okazuje się, że zboża wcale nie są tak odżywcze za jakie się je uważa. Warzywa i owoce biją je na głowę.

 

Mięso

Podobnie wygląda sprawa z mięsem zwierząt hodowanych przemysłowo. Nie dość, że cierpią, chorują, są faszerowane antybiotykami, to jeszcze paszą zawierającą głównie kukurydzę i soję, które nie są ich naturalnym pokarmem. Modyfikowane genetycznie i będące źródłem kwasów omega-6 w zdecydowanie zbyt dużej ilości. Na ogół proporcja między kwasami omega-6:3 wynosi 10:1. Stąd wybór mięsa zwierząt z wolnych, organicznych farm i ryb z wolnych połowów. Jako ciekawostkę dodam, że w naturze nie ma żadnych ssaków, które odżywiają się ziarnami.

 

Alkohol

Większość pacjentów z Hashimoto w którymś momencie doświadcza ograniczonej tolerancji alkoholu. Sama również należę do tej grupy. Ciężko chorowałam po każdym spożyciu, nie mogłam dojść do siebie, więc odstawiłam alkohol.

Alkohol jest toksyczny dla tarczycy, tłumi jej pracę i zmniejsza objętość. Jego przewlekłe spożywanie powoduje obniżoną produkcję hormonów tarczycy i zmniejsza aktywność enzymu 5` dejodynaza, który odpowiedzialny jest za konwersję T4 do T3.

Podobnie jak w przypadku powyższych produktów, alkohol powoduje rozszczelnienie jelit co sprzyja przenikaniu toksyn do krwiobiegu. To pokarm dla patogenów, które również będą przedostawać się do organizmu przez nieszczelne jelito i stymulować atak autoimmunologiczny.

Opisane powyżej pokarmy i substancje mogą być problematyczne w chorobie Hashimoto. Nie oznacza to, że u każdego będą. Osobiście warzywa psiankowate mogę spożywać bez przeszkód, tak samo jak orzechy czy pestki. Małe ilości ryżu również dobrze toleruję, ale z większymi jest już problem. Pojawia się brain fog i sucha, swędząca plama na dłoni. Zawsze w tym samy miejscu;)

Jest to lista najczęstszych, podejrzanych pokarmów, którą warto przetestować na sobie. A jak? O tym w następnym artykule, gdzie opiszę najpopularniejsze diety stosowane w chorobie Hashimoto i innych autoimmunologicznych.



Źródła:

Abott R. D., Sadowski A., Alt A. G., Efficacy of the Autoimmune Protocol Diet as Part of a Multi-disciplinary, Supported Lifestyle Intervention for Hashimoto`s Thyroiditis, Cureus 11(4): e4556. doi:10.7759/cureus.4556

Barnett J., R., The Science of Soy: What Do We Really Know?, Environ Health Perspect., 2006 Jun; 114(6): A352–A358, doi: 10.1289/ehp.114-a352

Bernardo D., Garrote J. A., Fernández – Salazar L., Riestra S., Arranz E., Is gliadin really safe for non‐coeliac individuals? Production of interleukin 15 in biopsy culture from non‐coeliac individuals challenged with gliadin peptides, Gut. 2007 Jun; 56(6): 889–890, doi: 10.1136/gut.2006.118265

Bøhn T., Cuhra M., Traavik T., Sanden M., Fagan J., Primicerio R., Compositional differences in soybeans on the market: Glyphosate accumulates in Roundup Ready GM soybeans, Food Chemistry, Volume 153, 15 June 2014, https://doi.org/10.1016/j.foodchem.2013.12.054

De Punder K., Pruiboom L., The Dietary Intake of Wheat and other Cereal Grains and Their Role in the Inflammation, Nutrients, 2013, Mar 5 (3), doi: 10.3390/nu5030771

Esposito T., Lobaccaro J. M., Esposito M. G., Monda V., Messina A., Paolisso G., Varriale B., Monda M., Messina G., Effects of low-carbohydrate diet therapy in overweight subjects with autoimmune thyroiditis: possible synergism with ChREBP, Drug Des Devel Ther. 2016; 10: 2939–2946, doi: 10.2147/DDDT.S106440

Jönsson T., Olsson S., Ahrèn B., Bøg-Hansen T., Dole A., Lindeberg S., Agrarian diet and diseases od affluence – Do evolutionary novel dietary lectins couse leptin resistance? 2005, BMC Endocrine Disordersvolume 5, Article number: 10

Kus K., Zielińska K., Zaprutko T., Ratajczak P., Nowakowska E., Choroba Hashimoto – efektywność diety bezglutenowej, Polski Przegląd Nauk o Zdrowiu, 4 (49), 2016, 374–375

Leduc V., Moneret-Vautrin D. A., Guerin L., Morisett M., Kanny G, Anaphylaxis to wheat isolates: Immunochemical study of a case proved by means of double-blind, placebo-controlled food challenge, April 2003Volume 111, Issue 4, Pages 897–899, DOI: https://doi.org/10.1067/mai.2003.1345

Liontiris M. I., Mazokopakis E. E., A concise review of Hashimoto thyroiditis (HT) and importances of iodine, selenium, vitamin D and gluten on the autoimmunity and dietary management of HT patients, Points that need more investigation, Hellenic journal of nuclear medicine, 20(1), March 2017

Miyake K., Tanaka T., McNeil P. L., Lactine-Based Food Poisoning: A New Mechanism of Protein Toxicity, 2007, doi.org/10.1371/journal.pone.0000687

Okręglicka K., Pardecki M., Jagielska A., Tyszko P. Z., Metaboliczne efekty nadmiernego spożycia fruktozy z dietą, Medycyna Ogólna i Nauki o Zdrowiu, 2017, Tom 23, Nr 3, 166

Soon T. K., Ting P. W., Thyroid diseases and diet control, J Nutr Disorders Ther 2018, 8:1, 3-4

Thacher T. D., Aliu O., Griffin I. J., Pam S. D., O`Brien K. O., Imade G. E., Abrams S. A., Meals and DephytinizationAffectCalcium and ZincAbsorption in NigerianChildren with Rickets, J Nutr. 2009 May; 139(5): 926–932, doi: 10.3945/jn.108.101030

Zakrzewska E., Zegan M., Michota-Katulska E., Zalecenia dietetyczne w niedoczynności tarczycy przy współwystępowaniu choroby Hashimoto, Bromat. Chem. Toksykol., - XLVIII, 2015, 2, 121 – 125


[1], [2], [3], [4], [5], [6], [7], [8], [9], [10], [11], [12], [13], [14], [15], [16], [17], [18], [19], [20][21], [21], [22], [23], [24], [25], [26], [27], [28], [29], [30], [31], [32], [33], [34]